Kościół jak nowotwór, który trzeba wyciąć

Jakub "Kosa" Kossakowski
Jakub "Kosa" Kossakowski

W ostatnim czasie pojawia się w naszym mieście coraz więcej solowych projektów, które tworzą lokalni “muzycy”, na co dzień występujący w rodzimych zespołach. Myślę, że w dużej mierze przyczyniła się do tego absencja koncertowa związaną z pandemią, a co za tym idzie, więcej wolnego czasu na realizowanie swoich “poza zespołowych” ambicji muzycznych. Jakiś czas temu Patryk Włodarczyk z zespołu Varnheim podesłał mi swoją solową twórczość, o nazwie Spectral Drug, która bardzo mi przypadła do gustu (będzie jeszcze na pewno okazja żeby o tym porozmawiać z Patrykiem). Jednak dzisiaj chciałem przedstawić Wam projekt wokalisty m.in. zespołów Leshy, Minetaur, Black Mad Lice, o nazwie Night Heron. Jakub „Kosa” Kossakowski (bo on stoi za tym jednoosobowym projektem) opowie Wam m.in. o tym, że nie trzeba mieć studia nagraniowego (wystarczy komputer i odpowiednie oprogramowanie), żeby nagrać bardzo profesjonalnie brzmiący materiał muzyczny. Wiadomo, że komputer nie zrobi za nas muzyki, bo oprócz sprzętu potrzebne są jeszcze chęci, trochę talentu, dużo zaangażowania oraz ogrom wrażliwości. Takie osoby jak Jakub, na pewno mogą być inspirujące dla całej rzeszy osób, mających problem ze skompletowaniem pełnego zespołu, lub np. dla introwertycznych dusz, które swoje pragnienia i marzenia muzyczne skrywają gdzieś głęboko w sobie. Zapraszam do rozmowy z Jakubem „Kosą” Kossakowskim.

Cześć Kosa. Nie spodziewałem się, że tak szybko ponownie przyjdzie nam się spotkać i porozmawiać. Jesteś pierwszą osobą, która drugi raz udziela wywiadu na płockascenarockowa.pl. Nie jest to do końca związane z tym, że bardzo Ciebię lubię (chociaż to jest prawda :)), ale nadarzyła się kolejna okazja, żeby porozmawiać, gdyż 25.01.2021 miała premierę płyta Twojego solowego projektu pt. Night Heron (do odsłuchu tutaj). Czy granie w Leshy już Tobie nie wystarcza ? 🙂  

Również się tego nie spodziewałem i cieszę się, że ponownie możemy pogadać. Zawsze lubiłem kombinować muzycznie. W Leshy realizuję inne potrzeby twórcze niż w Minetaurze lub wspomnianym projekcie Night Heron. Staram się nie ograniczać i wykorzystywać wszelkie okazje to stworzenia czegoś ciekawego. 

Muszę przyznać, że bardzo zaskoczyło mnie brzmienie i pomysłu na Twoje kompozycje Night Heron. Mój kumpel Majzner (pozdrawiam go serdecznie :*) idealnie określił muzę, którą prezentujesz na tym wydawnictwie: industrialny metal. Co Ty na to ? 

Określenie tego materiału jako industrial metal jest jak najbardziej zasadne. Jeśli sam musiałbym go przypisać do jakiś ram muzycznych, to byłby właśnie ten gatunek. Praktycznie od zawsze podobało mi się pomieszanie ciężkiej muzyki gitarowej z elektroniką. Do moich inspiracji należą twórcy tacy jak Ministry, Rob Zombie czy Marilyn Manson. Kiedy zacząłem przygotowywać materiał okazało się, że samoistnie wyszedł twór zbliżony stylistycznie. W planach mam jeszcze nowy materiał, który będzie bardziej skoncentrowany na eksperymentalnej elektronice. Ale o tym w swoim czasie. 

Night Heron, fot. dzięki uprzejmości Jakuba “Kosy” Kossakowskiego

Jak powstały te kompozycje ? Rozumiem, że wszystkie instrumenty nagrywałeś sam ? Jak wyglądał proces produkcji ? 

Wiele rzeczy było improwizowanych. Całość zarejestrowałem samodzielnie we własnym mieszkaniu. Sąsiedzi nie zwracali mi uwagi, więc chyba zanadto się nie narzucałem. Zaczynałem zazwyczaj od ułożenia bitu i dodanie do niego różnych elektronicznych “przeszkadzajek”. Następnie łapałem za gitarę i bas. Do gotowego szkicu przygotowywałem wokale i później nanosiłem ewentualne poprawki. Gotowy miks przesłałem później do Mateusza Koziorowskiego, z którym gram w Leshy. Właśnie on odpowiadał za przygotowanie masteringu. Za co przy okazji chciałbym bardzo podziękować.  

Nie chciałem jednak pozostawać tylko przy muzyce i postanowiłem ją jeszcze opatrzyć jakimś obrazem. Wziąłem się za pracę przy nagraniach wideo i tak powstały łącznie trzy klipy, które można znaleźć na YouTube. W tworzeniu pomogła mi Monika Ponieważ – moja narzeczona. Ona odpowiada za okładkę albumu Night Heron. 

Rozumiem, że część instrumentów na tym wydawnictwie to tzw. żywe instrumenty, a część to syntetyczne ich brzmienia. Czy możesz powiedzieć co było żywe, a co nazwijmy to „sztuczne” jeśli chodzi o instrumentarium ?  

Do żywych instrumentów zaliczyłbym swój wokal, gitary i bas. W przypadku instrumentów perkusyjnych postawiłem na zaprogramowane przez siebie automaty, które oczywiście urozmaiciłem brzmieniowo wedle własnych potrzeb. Co ciekawe niektóre synthy są tak naprawdę zagrane na gitarze. Nie będę ukrywał, że przy produkcji Night Heron miałem sporo frajdy, ale też nauczyłem się wielu ciekawych rzeczy. 

Opowiedz mi o tekstach, które stworzyłeś do tych kompozycji. O czym one opowiadają ? Czym się inspirowałeś pisząc je ? 

Inspiracją, jak zawsze, był otaczający mnie świat. W całość włożyłem sporo serca jak i nienawiści. Nietrudno się zorientować, że warstwa liryczna skoncentrowana jest w znacznej mierze na mojej pogardzie względem kościoła katolickiego. Właśnie tę instytucję uznaję za siłę sprawczą, która pcha w ludzkie umysły najgorsze z możliwych postaw. Nakłanianie do gnębienia i poniżania osób o odmiennych poglądach, które przykryte jest pseudo moralnością w stylu fast food. W minionym roku mogliśmy obserwować wiele okropnych zagrywek ze strony rządzących w naszym kraju fundamentalnych katolików. Osobiście uważam, że to właśnie kościół katolicki wykreował tych bezwzględnych fanatyków. Moim zdaniem powinien zostać on całkowicie wycięty z życia publicznego, jak nowotwór z organizmu. Rzecz jasna mógłbym przyczepić się również do innych religii, jednak to nie one ograniczają w Polsce prawa kobiet i osób LGBT. W związku z tym przypierdalam się do kościoła katolickiego. Jednak nie wszystkie teksty odnoszą się do tej kwestii. Niektóre poruszają w mniejszym lub większym stopniu temat ludzkiej bezmyślności oraz desperacji. Może i nie są bardzo złożone, jednak chciałem, aby mój przekaz był prosty i oczywisty, bez zbędnych metafor. 

Night Heron, fot. dzięki uprzejmości Jakuba “Kosy” Kossakowskiego

Czy projekt Night Heron ma szanse zaprezentowania się na żywca ? Czy to tylko taki stricte produkcyjny projekt, którego wykonanie na żywo jest nieosiągalne ? 

Niewykluczone, że kiedyś to nastąpi. Mam już jako tako rozplanowany sposób, w jaki się do tego zabiorę. Rozmawiałem też z kolegami muzykami, którzy wyrażali chęci do wsparcia mnie w takim przedsięwzięciu. Jeśli będzie okazja zagrania na żywo, to bym w to wszedł.  

Czy planujesz wydanie tego materiału w formie fizycznej ? Ja uważam, że jest on wart tego, ale też jestem świadomy, że nie jest łatwo znaleźć wydawcy. 

Nie będę ukrywał, że fajnie byłoby wydać ten materiał w formie fizycznej. Może kiedyś do tego dojdzie. Jednak na razie skupiam się na promowaniu wersji cyfrowej. Jest ogólnodostępna na licznych platformach streamingowych, a na bandcampie można go pobrać za darmo. Kto wie, może za jakiś czas coś ruszy w kwestii tak zwanego fizyka.  

Wiadomo jaka jest obecnie sytuacja w związku z pandemią. Czy brakuje Tobie grania muzyki na żywo ?  

Brakuje mi zarówno grania koncertów, jak i chodzenia na nie. Sytuacja nie jest zbyt kolorowa i prawdę mówiąc zakładam, że w tym roku nie będzie większego przełomu odnośnie odblokowania koncertów. Przykra sprawa. Z drugiej strony brak aktywności w czynnym uczestniczeniu w koncertach sprawił, że mogłem skoncentrować się na twórczych zajęciach, czego owocem jest Night Heron. Poniekąd ten materiał można nazwać dzieckiem pandemii.