The Old Crone – prima sort z Płocka

Ania Kruszyńska-Strzemieczna, fot. triku

1-go sierpnia na boisku przy Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki wystąpią dwie płockie formacje: Reszta Pokolenia i The Old Crone. Z przedstawicielem tej pierwszej miałem już okazję porozmawiać kilka dni temu (dla zainteresowanych wywiad z Kurem tutaj). Tym razem postanowiłem delikatnie przemaglować reprezentantkę drugiego zespołu, która jako jedyna będzie reprezentować „płeć piękną” na tym koncercie. Z rozmowy dowiecie się m.in. jaka jest geneza nazwy The Old Crone, jak to jest występować na jednej scenie z mężem, oraz dlaczego zespół stawia na Epki. Zapraszam na rozmowę z Anią Kruszyńską-Strzemieczną !

Cześć Ania. Zacznę od pytania na rozgrzewkę. Nazywacie się The Old Crone co można przetłumaczyć jako Stara Wiedźma. Czy to jest epitet, którym kiedyś ktoś z Was został obrzucony 🙂 Czy po prostu nazwa bez zbędnej ideologii, która przypadła Wam do gustu. Możesz wytłumaczyć genezę nazwy zespołu ?

Cześć. Nie pamiętam już jak z nazwą było, obawiam się, że mój mąż wymyślając nazwę miał na myśli mnie (śmiech)

Na początku Waszej nazwijmy to kariery, Wasz styl muzyczny w znaczny spokój różnił się od tego, co prezentujecie teraz. Skąd się wzięła ta transformacja ?

W związku z zakładaniem przez członków zespołu rodzin (w zasadzie wszyscy zrobiliśmy to w tym samym czasie), mieliśmy przymusową przerwę w graniu. Jak wróciliśmy do prób, okazało się, że zupełnie co innego nam wychodzi „spod palców”, co innego chciałabym śpiewać. Zupełnie inna energia w nas wstąpiła i ten nowy nurt był wypadkową zmian w naszych domach i przerwy od materiału granego wcześniej. Ostatecznie uznaliśmy, ze nie będziemy się zamykać w żadnych ramach gatunkowych. Wolność gatunkowa ! 😉

W zespole występujesz m.in. z mężem Rafałem „Szkielem” Strzemiecznym, który jest perkusistą. Często w takich przypadkach, (jak w zespole występuje para) słyszy się o kłopotach polegających na przenoszeniu spraw osobistych „na zespół” i rozwiązywaniu różnych problemów na jego forum. Jak to jest w Waszym przypadku ?

To prawda, ciężko nam (szczególnie mi pewnie) było to oddzielić od siebie. Przenosi się atmosferę z domu na próby. Na szczęście Panowie głośno oponowali w chwilach naszych potyczek i zwracali nam uwagę. Na chwilę obecną mamy chyba ten problem za sobą. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, więc i atmosfera jest dobra 😉

Jesteś jedyną kobietą w zespole. Czy w związku z tym możesz liczyć na jakąś taryfę ulgową od chłopaków ? Czy też obowiązują Ciebie takie same reguły jak resztę (nosisz sprzęt, śpicie na wyjazdach w jednym łóżku 🙂 etc.)

Zawsze sprzątam po sobie miejsce pracy :), staram się nie przeszkadzać i lżejsze rzeczy pakować. Na wyjazdach zawsze śpię z perkusistą.

Ostatnio zdałem sobie sprawę, że w Płocku niewiele jest kobiet występujących na scenie. O ile znajdzie się jeszcze kilka bandów w których śpiewają dziewczyny (m.in. Vataha, Euforia, Anamor), o tyle wśród muzyków grających na instrumentach nie mogę sobie przypomnieć chociażby jednej kobiety ? Co Ty o tym myślisz ? Z czego to wynika ?

Szczerze, to nie wiem ile jest jeszcze takich zespołów, nie śledzę sceny. Cieszę się, ze Euforia wznowiła działalność, im więcej kobiet na scenie, tym lepiej ;). Co do grania, to jestem pewna, że Kasia Wachol z Vatahy gra na gitarze śpiewając i doskonale jej to wychodzi.

Skąd się wzięła u Ciebie pasja śpiewania ? Czy w rodzinie był ktoś, kto w jakiś sposób ukierunkował Ciebie na tą formę wyrażania siebie ?

Mój tata był muzykiem i w latach 80/90-tych XX wieku miał taki zawód wpisany w dowód osobisty i z grania utrzymywał rodzinę (to były piękne czasy). Chodziłam do szkoły muzycznej do klasy fortepianu, chociaż nie skończyłam szkoły, to uprawianie muzyki było dla nie zawsze czymś absolutnie naturalnym. Śpiewałam od zawsze, od najmłodszych lat.

Czy zanim trafiłaś do zespołu The Old Crone występowałaś gdzieś na „scenie” ?

Występowałam wcześniej 🙂 od szkolnego chóru, orzech chór w liceum, po chór uczelniany (Vox Singers, w którym śpiewam do dziś). W międzyczasie był i zespól rockowy z gotyckim sznytem (zespół miał nazwę na literkę P- to podpowiedź dla Ciebie). Śpiewałam w kwartecie jazzowym Positive Vibrations i teraz w The Old Crone. Trochę tego było.

Co myślisz o płockiej scenie nazwijmy to „rockowej” ? Czy są jakieś zespoły, którym szczególnie kibicujesz ? Czy są jakieś bandy, których muzyka wywołuje u Ciebie jakieś szczególne emocje ?

Kibicuje wszystkim. Im więcej muzyki, tym lepiej. Lokalne środowiska muzyczne wspierają się wzajemnie, bardzo mamy od jakiegoś czasu elegancką atmosferę na płockim podwórku muzycznym. Kibicuje zespołowi Schröttersburg. Znasz? (śmiech)

Ostatnio nagrywacie króciutkie płyty w formie Epek. Z czego wynika fakt, że wybieracie tą formę wydawnictwa, zamiast skupić się na wydaniu płyty długogrającej ? Ograniczony repertuar ? Brak funduszy na nagranie Full LP ?

Oczywiście, że chodzi o pieniądze. Może jesteśmy też czasami w gorącej wodzie kąpani. Człowiek się uczy na błędach. Ale Epeczka jest naszą prima sort, jesteśmy z niej zadowoleni.

Ostatnie pytanie: Czy możesz powiedzieć coś więcej o koncercie, który odbędzie się 1.08.2020 ? Czy zagracie na nim jakieś nowe kompozycję ?

Zapraszamy na koncert w sobotę, 1 sierpnia na podwórko POKiSu. Zagramy materiał z ostatniego wydawnictwa i zupełnie nowe piosenki. Będzie pod nóżkę. Zagra z nami zespół Reszta Pokolenia, wiec każdy znajdzie coś dla siebie 🙂